Rozwój artystyczny dziecka

Sztuki plastyczne, bardzo generalnie mówiąc, mogą być określane przez czynności takie jak rysowanie, malowanie, projektowanie i tworzenie rozmaitych rzeczy przy użyciu przeróżnych przedmiotów, materiałów oraz technik. Ta szeroko pojęta plastyka bardzo mocno wykorzystuje nie tylko wyobraźnię twórcy i jego umiejętności manualne, ale angażuje wszystkie zmysły, dzięki czemu jest dyscypliną niesamowicie rozwojową. Większość z nas pozwala dzieciom, od małego, na angażowanie się w rozmaite projekty plastyczne, od gryzmolenia począwszy, często nie do końca zdając sobie sprawę jak duży wpływ ma, ten pozornie przypadkowy, wyraz artystyczny na ogólny rozwój naszej pociechy. O rozwoju artystycznym i jak do niego podejść rozmawialiśmy z artystką, nauczycielką plastyki i właścicielką studia plastycznego Bea Art Studio, Bernadetą Polak

RwA: Jak ważny jest rozwój artystyczny dziecka i jak ważna jest plastyka w tym rozwoju?

Bernadeta Polak:  Bardzo ważny!  Mówiąc o rozwoju artystycznym mamy na myśli nie tylko plastykę, ale również muzykę, taniec i literaturę. Jest to więc całe spektrum wartości, które wpływają na rozwój intelektualny dziecka, na jego wrażliwość, talent, umiejętności manualne i  koordynację, co w przyszłości może mu dać więcej możliwości realizowania siebie i wykorzystywania tych zdolności w szkole. Zajęcia plastyczne są bardzo ważne. Dziecko ma w sobie naturalną potrzebę ekspresji, więc nawet jak  nie damy mu przyborów, to już jednoroczny maluch będzie malował rączką lub palcem po stole używając rozlanego mleka, wody lub zupy…co zapewne niejeden rodzic zna z doświadczenia. Kilkunastomiesięczny brzdąc sięga po długopis czy ołówek znaleziony przy okazji i często rysuje gdzie popadnie. Po prostu rośnie nam artysta.

RwA: Jak wcześnie pozwolić dziecku na zabawę materiałami plastycznymi? I od czego zacząć?

BP:  Tak jak wspomniałam nawet dzieci jednoroczne chcą „tworzyć”.  Kiedy dziecko już samo siedzi i jest w stanie utrzymać w rączce kredkę, możemy mu pozwolić na swobodne rysowanie. Najlepiej pod kontrolą rodzica, w przeciwnym razie możemy się przygotować na wymianę mebli albo malowanie ścian. Najlepiej zawsze towarzyszyć dziecku i nie zostawiać go sam na sam z kredką, aby nie stała się jego przekąską. Dzieci dwuletnie z kolei już same będą sięgały po przybory plastyczne, więc najlepiej wyznaczyć do tego specjalne miejsce. I też towarzyszyć dziecku, zadając mu pytania o to, co rysuje. Przy okazji można uczyć go kolorów, nazywając poszczególne barwy kredek czy zatyczek na pisakach. Można to robić w formie zabawy, np.  zadając pytania o to jaki kolor ma trawa i gdzie jest zielona kredka.

RwA: Które media są najlepsze dla konkretnych grup wiekowych – wiadomo, jednoroczniaki nie będą malowały farbami olejnymi na płótnie, ale 4 latki już mogą?

BP:  U początków  ”kariery artystycznej “ materiały powinny być jak najbardziej bezpieczne i nietoksyczne. Crayola, jest znaną firmą na naszym rynku i stosunkowo niedrogą a jej produkty można kupić naprawdę wszędzie. Dla dzieci rocznych polecam kredki świecowe, które są w rozmiarach dopasowanych do małych rączek  i nie ma obawy, że dziecko zrobi sobie nimi krzywdę, jak to może być z kredkami ołówkowymi. Dzieci dwuletnie też świetnie sobie radzą z tymi kredkami oraz uwielbiają pisaki (oczywiście nietoksyczne). Bardzo ważna w rozwoju dziecka jest także plastelina, która nie tylko pomaga ćwiczyć małe rączki, ale wprowadza dziecko w świat trójwymiarowy. Farby akwarelowe czy plakatowe także są bardzo lubiane przez dzieci. Przy każdym projekcie plastycznym lepiej jednak zawsze towarzyszyć dzieciom, zwłaszcza tym mniejszym. Nieraz kolorowa woda po farbach może się pomylić z napojem. Tym bardziej warto się upewnić, że używamy nietoksycznych produktów i przyborów do malowania i rysowania.
Na poważniejsze materiały takie jak np. farby olejne można pozwolić starszym dzieciom, które już potrafią przewidzieć skutki niewłaściwego posługiwania się nimi. Malowanie farbami olejnymi to piękna technika, niestety są one niezmywalne i mogą się okazać niezdrowe. Właściwie, jest to medium dobre dla nastolatków. Jeżeli jednak taki młody człowiek chce się poczuć artystą,  lepiej już sięgnąć po farby akrylowe, które schną szybciej  i rozcieńcza się je wodą a nie terpentyną czy innymi rozpuszczalnikami. Niemniej jednak, są równie niezmywalne i mogą być niebezpieczne dla zdrowia. Dla dzieci w wieku szkolnym polecam farby akwarelowe i plakatowe (washable kids paint).

RwA: Czy powinno się poprawiać dziecko w tym jak trzyma kredkę czy mazak lub pędzel po to, żeby wyrobiło sobie odpowiednią technikę? Czy istnieje coś takiego jak prawidłowa technika?

BP:  Korygowanie techniki trzymania kredki czy ołówka jest przydatne, ale na początku dajmy dzieciom trochę swobody, technika przyda się później. Dobrze jest zwracać na to uwagę już w wieku 3- 4 lat czy w wieku przedszkolnym, gdzie właściwa technika trzymania długopisu czy pisaka przydaje się dziecku do nauki pisania. Wtedy korekta jest jak najbardziej potrzebna. Również precyzyjne trzymanie pędzla ułatwi dziecku dokładniejszą pracę na szkicowniku.

RwA: Czy i kiedy powinno się poprawiać dziecko, jeżeli dobiera złe kolory do odpowiednich przedmiotów czy zjawisk? Kiedy u dzieci wykształca się umiejętność rozpoznawania kolorów?

BP:  Nie poprawiać i nie krytykować. Zostawmy dziecku jego sposób widzenia świata. Nawet najlepsze intencje mogą zabić inwencję twórczą. Oczywiście można dawać dziecku rady typu: „narysuj zieloną trawę” albo „żółte słoneczko”, wtedy dziecko uczy się kolorów. Jeżeli jednak dziecko „widzi” niebieskie słońce, to dlaczego nie pozwolić mu go namalować. Problem może się pojawić wtedy, gdy 5-cio letnie dziecko nie będzie rozróżniało, znało czy potrafiło sklasyfikować kolorów. Wtedy możemy pomyśleć o zbadaniu dziecka pod kątem daltonizmu. Dzieci uczą się kolorów statystycznie między 2 a 5 rokiem życia. Znam dzieci, które w wieku 2 lat rozróżniają podstawowe kolory, jak na przykład córeczka mojej znajomej, która ma 2 i pół roku, zna nie tylko podstawowe kolory po polsku i po angielsku, ale potrafi je jeszcze umiejscowić w oglądanych bohaterach np. bajki Pow Patrol. Niektóre dzieci uczą się same i uczą się bardzo szybko, a innym zajmuje to trochę więcej czasu. Gdy dziecko zna już podstawowe kolory, można zacząć wprowadzać rozszerzoną paletę barw. Dzieci bardzo chętnie uczą się nowych odcieni, tak jak np. obok fioletowego, mamy różowy, lawendowy, bordowy, itp.
Co jest bardzo śmieszne to to, że rodzice często wymagają od dzieci, żeby już jako kilkunastomiesięczne berbecie znały wszystkie kolory, a przecież dorosłym (szczególnie panom) zdarza się mylić kolory, np. różowy z pomarańczowym czy czerwonym. Wydaje im się, że to jeden i ten sam kolor.
Jako ciekawostkę można zrobić test swojemu partnerowi i sprawdzić jak widzi ten lub inny kolor.
Można też przyjrzeć się dokładniej materiałom, z których zrobione są nasze zasłony czy narzuta czy koc, szczególnie jeżeli są jednokolorowe. Ten sam materiał, czy kolor inaczej będzie wyglądał w pełnym słońcu, inaczej w cieniu, inaczej, kiedy będziemy go obserwować w pełni otwartymi oczami a inaczej przez przymrużone powieki. Jest to fajne ćwiczenie, żeby sobie zdać sprawę ile odcieni mieści się w jednym, pozornie jednolitym kolorze.

RwA: Jak dostarczać wskazówki, żeby nie brzmiały jak krytyka a stanowiły konstruktywną radę i sugestię? Innymi słowy jak i czy w ogóle powinno się kierować dziecko w stronę konkretnej techniki albo koloru, aby go nie zniechęcić i czegoś nauczyć?

BP:  Najlepiej przez zabawę,  zawsze łagodnie i nigdy z wyczuwalną krytyką. To właśnie akceptacja dziecka i jego działalności dodaje mu skrzydeł. Taki stary polski model wszechobecnej krytyki, do którego wielu z nas jest przyzwyczajonych, nie pomaga nikomu. Dziecko pewne siebie, w dobrym tego słowa znaczeniu, chce się piąć wyżej. Sukces osiągają dzieci, które wierzą w swoje możliwości i mają poczucie własnej wartości. A to mogą im zaoferować tylko mądrzy rodzice, opiekunowie i nauczyciele. Nie powinno się popychać dziecka do żadnej techniki, można mu je jedynie pokazać, zaciekawić i zachęcić. Są dzieci, które nie lubią kredek ołówkowych albo farbek temperowych, co nie znaczy, że później do tych materiałów nie sięgną. Zacznijmy od najprostszych i najbezpieczniejszych technik, o których wspominałam wcześniej i pozwólmy dzieciom aby one same, choć pod naszym okiem i z naszą pomocą, decydowały o tym w jakim kierunku i tempie będą rozwijać się artystycznie.

RwA: Jak się powstrzymywać przed poprawianiem dziecka, ale wciąż brać czynny udział w jego działaniach artystycznych?

BP:  Nie ma potrzeby poprawiania dziecka. Z maluszkami i tak wiele nie wskóramy, bo rysują spontanicznie kreski, potem kółka i inne kształty. Starsze dzieci natomiast lubią to, co narysują i namalują i nie dbają tak o naszą opinię. Jeżeli chcemy coś poprawiać to najlepiej, zanim przystąpimy do kreatywnej działalności z 3 czy 4 latkiem, zróbmy mu takie rozgrzewające ćwiczenie w formie szlaczków. Poćwiczmy z dzieckiem rysowanie kreseczek, wężyków, kółek, trójkątów czy serduszek, żeby wypadało jeden znak – jedna linijka. Wtedy możemy zobaczyć jak dziecku wychodzą te same kształty. Zacznijmy zawsze od najprostszych wzorów, dokładając stopniowo co raz bardziej skomplikowane. Takie ćwiczenia przydają się też dzieciom w trakcie nauki pisania.

RwA: Co, pod względem materiałów, można używać czy wykorzystać jeżeli nie chcemy wydawać majątku na artykuły plastyczne?

BP:  Crayola ma dobre, względnie tanie i bezpieczne przybory do rysowania i malowania i można je znaleźć praktycznie w każdym sklepie. Można się też wybrać do sklepów specjalistycznych takich jak  Hobby Lobby czy Michaels. Jeżeli chcemy być bardziej twórczy i oszczędni możemy wykorzystać w zasadzie wszystko, co nam wpadnie w ręce: kwiatki, listki, warzywa i owoce, z których można robić pieczątki. Można malować patyczkami do czyszczenia uszu zamiast pędzlem. Można zrobić samemu plastelinę z mąki, soli i barwnika spożywczego (przepis łatwo znaleźć w internecie). Można też na zmywalnej powierzchni (w kuchni czy łazience) rozsmarować trochę tatowej pianki do golenia i dziecko może tworzyć jednorazowe obrazki malowane rączkami. Oczywiście pod czujnym okiem rodzica, bo ta technika jest nieco brudząca. Możemy wykorzystać rolki po zużytym papierze toaletowym czy papierowych ręcznikach i również stosować je jako pieczątki  – kółka. Tak naprawdę wielu „śmieciom” możemy dać drugie życie i wykorzystać je jako ciekawe przybory plastyczne. Dziecko może malować patyczkiem, wacikiem, liściem, plastikowym grzebieniem czy słomką. Farbki akwarelowe, czy plakatowe, maja piękne kolory, ale jak ktoś chce być bardziej ekologiczny, może dać dziecku do malowania sok z buraka. Można dać dziecku do „lepienia” resztki z ciasta drożdżowego lub ciasta na pierogi. Dla bardziej zaawansowanych polecam masę solną z której można robić figurki, wysuszyć i pomalować, które mogą być pięknym prezentem dla krewnych bądź ozdobą świąteczną.

RwA: Jak często należy organizować dzieciom zajęcia plastyczne?

BP: Często. Można nawet codziennie, zależy to oczywiście od naszego harmonogramu dnia. Dobrze jest  kilka razy w tygodniu znaleźć czas, żeby choć na kilka minut usiąść z maluszkiem, kartką i kredkami. 2-3 latki mogą codziennie coś tworzyć. 4-5 latki już są bardziej odpowiedzialne i można im zorganizować własne miejsce do prac plastycznych, gdzie będą mogły się realizować artystycznie, kiedy tylko będą miały na to ochotę.

 

RwA: Jak powinna wyglądać pozytywna przestrzeń do prac plastycznych?

BP:  Najlepiej, żeby była w miejscu, które jest dobrze oświetlone i będzie łatwe do utrzymania porządku przez samo dziecko. Można zrobić taki kącik w kuchni, jeżeli mamy dużą, lub w dziecka pokoju, ale pod okiem mamy. Pomocne są plastikowe pojemniki w których można trzymać osobno farbki, kredki, gumki i temperówki. Pędzelki najlepiej trzymać w plastikowym kubku w pozycji pionowej, włosiem do góry. Można też wprowadzać od najmłodszych lat zwyczaj mycia pędzelków przez samo dziecko, to dobry nawyk i zawsze się przyda. Warto zabierać dzieci do muzeów i galerii i to nie tylko te zainteresowane sztuką czy bardziej uzdolnione plastycznie. Warto też pozwolić dzieciom brać udział w konkursach plastycznych, a także umożliwić im dostęp do książek, które mówią o wielkich malarzach, bądź wprowadzają  w różne techniki plastyczne. Dzieci są naprawdę niesamowite w odkrywaniu nowych plastycznych wiadomości. Warto też pozwolić naszym pociechom na eksponowanie swoich prac plastycznych. Często widzi się prace dziecka na lodówce, a przecież można je przywiesić na jednej ze ścian w dziecięcym pokoju. Można wybrać jedną szczególnie piękną, oprawić w ramkę i powiesić w widocznym miejscu. To będzie piękna i oryginalna dekoracja,  a nasze dziecko będzie czuło się naprawdę dumne.

RwA:  Dlaczego warto zapisywać dzieci na zajęcia plastyczne np. w pracowni plastycznej? Jak dynamika grupy i inne miejsce mogą wpłynąć na artystyczny rozwój dziecka?

BP:  Jeżeli nasze dziecko wykazuje specjalne zainteresowanie sztuką czy plastyką warto zastanowić się nad zajęciami dodatkowymi. Dla młodszych dzieci polecam zajęcia w grupie, 2, 3 lub 4 osobowej. Jest to grupa na tyle mała, że nauczyciel ma możliwość poświęcić dziecku czas i zwrócić uwagę na to, co dziecko robi i jak, ale jest to grupa na tyle duża żeby dziecko nie czuło się samotne. Indywidualne lekcje polecam dzieciom starszym i młodzieży.
Zajęcia w pracowni plastycznej mają wiele plusów. Przede wszystkim to nowość i inność miejsca. Dziecko czuje się bardziej dorosłe, kiedy przychodzi na zajęcia do pracowni; czuje się artystą. Pamiętam, że na początku dojeżdżałam na zajęcia do domu klientów (bo daję rodzicom też taką opcję), ale dzieci nie mogły się doczekać, kiedy w końcu wyjdą z domu i pojadą na zajęcia do mojej pracowni. Innym razem, w moim domu gościła koleżanka z 6 letnią córeczką, która jest bardzo zdolna i na samym wstępie oznajmiła, że chce malować takie obrazy na płótnie, jak moje, które wiszą w domu i w pracowni. Po czym zaczęła kopiować jeden z moich obrazów mazakiem na papierze, robiąc całkiem podobny szkic. Także nowość, inność i magia miejsca jest dla dzieci bardzo ważna. Ja też zachęcam rodziców aby przyprowadzali rodzeństwa czy też dzieci przyjaciół ze swoimi, bo to sprawia, że czują się one o wiele śmielej, a poza tym zajęcia w grupie są zawsze tańsze niż indywidualne lekcje.
Dynamika grupy jest ważna też z innego powodu. Dzieci, zwłaszcza wtedy, gdy między nimi zawiązują się przyjaźnie,  uczą się systematyczności i odpowiedzialności. Uczą się też współdziałania w grupie, pomocy koleżeńskiej i wspólnego rozwiązywania problemów. Często na takich zajęciach obserwuję rywalizację, bo każdy chce być bardziej twórczy i oryginalny. Efekty tej zdrowej rywalizacji są nieraz bardzo zaskakujące. Najbardziej wzruszające było dla mnie to, że jedna z moich studentek, która ma jeszcze inne zajęcia takie jak polską szkołę i pływanie, przychodziła na moje zajęcia strasznie zmęczona, ale mówiła mamie że nie może ich opuścić. Prawdziwa mała art- bohaterka! Ale jest to dla mnie dowód, że dzieci lubią i cenią takie zajęcia.

Wszystkich zainteresowanych zajęciami indywidualnymi lub grupowymi zapraszam do mojej pracowni BEA ART STUDIO w Chicago  przy Belmont i Oak Park Ave. Zajęcia prowadzone są we wtorki i czwartki po południu oraz w sobotę od  11 rano. Po więcej informacji  można się kontaktować mailowo: bernadetapolak@yahoo.com i znaleźć nas na Facebooku.

Rodzicom szukającym inspiracji proponuję szybki i łatwy projekt plastyczny:
Potrzebujemy: kartkę z bloku “bristolowego” lub z bloku do akwareli, pędzel, farbki akwarelowe (watercolors). Ważne, żeby kartki były grube i nie przemokły w trakcie malowania.  Grubym pędzlem z woda równomiernie pokrywamy kartkę z bloku. Następnie, cienkim pędzelkiem zamoczonym w wodzie i w farbce akwarelowej malujemy na papierze rożne wzorki, plamki, zmieniamy kolory tak, aż zamalujemy całą powierzchnię kartki. Kolory na bloku będą się przenikać, rozmywać i mieszać. Jeśli kartka nam wyschnie, nanieśmy na nią znowu trochę czystej wody, ale musimy uważać aby namalowany już fragment nie uległ zalaniu, bo nam się zniszczy powstały już obrazek. Jeśli okaże się, że na papierze jest za dużo wody możemy ją odsączyć papierowym ręcznikiem kuchennym. Tym sposobem powstanie piękna abstrakcja. 

 

Dziękujemy bardzo za rozmowę!

 

 

 

 

Foto: Bea Art Studio

 

 

 

 

 

0 Comments

No comments!

There are no comments yet, but you can be first to comment this article.

Leave reply

<